Orzeł Łódź dokłada nazwisko sponsora do nazwy klubu
Nie pierwszy raz żużel idzie po bandzie pod względem nazw klubów. Tym razem bohaterem został pierwszoligowy Orzeł Łódź. Klub z centralnej Polski od lat jest w rękach rodziny Skrzydlewskich. Teraz wpadli na pomysł, by nazwisko znalazło się w... oficjalnej nazwie drużyny do końca sezonu.
Od wielu lat Orzeł Łódź uchodził za rodzynka w polskim żużlu. Był czas, że jako jedyny, a ostatnio jako jeden z nielicznych, nie miał w swojej nazwie sponsora. To jednak przeszłość. Po czterech kolejkach rodzina Skrzydlewskich postanowiła, że łodzianie dokończą sezon pod inną nazwą. H. Skrzydlewska Orzeł Łódź pojawi się już w najbliższy weekend, gdy łodzianie odjadą mecz ligowy z Falubazem Zielona Góra.
Warto dodać, że Hanna i Witold Skrzydlewscy to rodzeństwo, które od wielu lat łoży ogromne pieniądze na łódzki żużel. Dotychczasowy brak sponsora w nazwie nie przeszkadzał, by całe środowisko doskonale znało darczyńców Orła. Teraz jednak postanowili pójść o krok dalej. Warto dodać, że Orzeł Łódź nie jest pierwszym klubem żużlowym w historii, który posiada nazwisko w swojej nazwie. Najsłynniejszy przykład dotyczy lat 90. XX wieku. Wówczas nie było nazwy Falubaz, ale Morawski Zielona Góra. Zresztą dziwnie brzmiące nazwy klubów, za sprawą sponsorów, stały się specjalnością dyscypliny w Polsce, o czym pisaliśmy niedawno na łamach SportMarketing.