Maksym Drabik z dziką kartką na GP Polski na Narodowym
Już za dwa tygodnie cykl żużlowego Grand Prix wróci na Stadion Narodowy. Dzisiaj poznaliśmy już komplet uczestników za sprawą ogłoszonej dzikiej karty. Maksym Drabik będzie szesnastym żużlowcem, który wystąpi przed liczną publicznością. Duet rezerwowych stanowić będzie mieszanka polsko - ukraińska.
Od kilku tygodni trwały spekulacje, kto dostanie dziką kartę. Były głosy o tym, żeby szansę dać któremuś z juniorów. Ostatecznie Maksym Drabik zdaniem organizatorów będzie odpowiednią osobą. Wybór był konsultowany z trenerem reprezentacji Polski Rafałem Dobruckim. Wydaje się, że to jeden z najlepszych możliwych wyborów. Maksym Drabik po trzech kolejkach ligowych jest trzecim najlepszym żużlowcem PGE Ekstraligi. Ze średnią 2,412 zamyka podium razem z Nickim Pedersenem. Przed nim są tylko Bartosz Zmarzlik i Janusz Kołodziej. Ten ostatni nie pojawi się jednak na Narodowym.
Więcej kontrowersji jest przy wyborze rezerwowych. Numerem jeden będzie Jakub Miśkowiak, czyli najlepszy junior świata z ubiegłego sezonu. Obecny jednak rozpoczął znacznie gorzej niż np. para lubelska – Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak. Drugim wyborem jest… Witalij Łysiak z Ukrainy. To ma być forma ukłony wobec naszego wschodniego sąsiada wobec sytuacji za naszą granicą.
Przypomnijmy, że cykl Grand Prix ruszy już jutro. Pierwsza runda odbędzie się w chorwackim Gorican. Aż czterech Polaków będzie stałymi uczestnikami walki o mistrzostwo świata. Bartosz Zmarzlik jako główny faworyt. Ponadto Maciej Janowski, Patryk Dudek oraz Paweł Przedpełski. Polska będzie najliczniejszą nacją w stawce. Poza nami pojawi się tam trzech Australijczyków, Brytyjczyków i Duńczyków. Po jednym przedstawicielu będzie miała Szwecja oraz Słowacja.