22.04.2022 18:12

Dwa lata więzienia i pół miliona euro kary za piracki serwis Rojadirecta

Można się tego wstydzić, można zapomnieć, ale zapewne wielu użytkowników internetu korzystało z serwisu Rojadirecta. Strona streamingowa z pirackimi transmisjami oferowała nieograniczone możliwości. Teraz jednak właściciel tej strony musi zapłacić słoną cenę. Właśnie przegrał batalię sądową z LaLiga.

Udostępnij
Dwa lata więzienia i pół miliona euro kary za piracki serwis Rojadirecta

Prokuratura w Madrycie domagała się aż sześciu lat pozbawienia wolności dla Miguela T.G, który w latach 2013-2018 był twórcą i właścicielem strony Rojadirecta. Internauci mogli tam zupełnie za darmo oglądać transmisje z niemal każdego wydarzenia sportowego na świecie. Od meczów LaLiga, po niskie ligi w Argentynie w piłce nożnej, ale także w innych dyscyplinach sportowych. Użytkownicy nie płacili, ale właściciel zarabiał grube pieniądze na reklamach. Jednocześnie łamiąc prawo w kontekście praw audiowizualnych.

Wobec tego LaLiga i firma Mediapro domagały się ukarania sprawcy tego procederu. Do sprawy sądowej ostatecznie nie doszło, bowiem wystarczyło porozumienie obu stron. Stanęło na dwóch latach więzienia oraz zadośćuczynieniu w wysokości pół miliona euro. Warto dodać, że winny będzie także musiał się poddać innej karze. Dwuletniemu zakazowi pracy w szeroko pojętej informatyce.

Najsłynniejszy serwis

Rojadirecta przez wiele lat było jednym z najsłynniejszych na świecie serwisów oferujących pirackie transmisje. Hiszpańskojęzyczna strona oferowała nie tylko transmisje. Posiadała także bogate forum, na którym użytkownicy mogli się dzielić posiadanym wideo. W ten sposób mecze można było nie tylko oglądać na żywo, ale także ściągać jako pliki wideo już po ich zakończeniu. Co ciekawe wczorajszy wynik nie oznacza, że strona… zniknęła z internetu. Nadal można tam oglądać mecze.

Hiszpańscy eksperci mówią, że ten wyrok może wpłynąć na rynek pirackich streamów. LaLiga oraz Mediapro zapowiedziały ponadto dalszą walkę przeciwko nielegalnym serwisom oferujący streamy z meczów. Przykład Rojadirecta ma działać odstraszająco dla pozostałych.

Udostępnij
Rafał Szyszka

Rafał Szyszka