11.03.2022 17:24

Lista wstydu. Rosyjscy sportowcy wspierający Putina

Rosyjski atak na Ukrainę ma swoje konsekwencje na wielu płaszczyznach. Jedna z nich dotyczy sportu. Choć początkowo część środowiska nie do końca zgadzała się z opinią, iż należy ukarać rosyjskich sportowców oraz drużyny i reprezentacje z tego kraju, to z biegiem czasu, taki apel zaczął gromadzić coraz więcej zwolenników. Swoją cegiełkę dołożyli do tego niektórzy rosyjscy sportowcy, otwarcie wspierający plan Putina. Kto znajduje się na liście wstydu? 

Udostępnij
Lista wstydu. Rosyjscy sportowcy wspierający Putina

Czemu konsekwencje mają odczuwać osoby, które praktycznie nie są związane z Putinem – takie pytanie najczęściej pojawiało się u osób będących w gronie przeciwników nałożenia surowych kar na rosyjskich sportowców, reprezentacje czy kluby. Po początkowych dniach inwazji Rosji na Ukrainę, taka opinia zaczęła przygasać. Po pierwsze, Rosja krok po kroku dopuszczała się coraz obrzydliwszych czynów. Po drugie, niektórzy rosyjscy sportowcy sami wyłożyli karty na stół i otwarcie przyznawali się do popierania działań Władimira Putina.

Czas przedstawić listę wstydu. Znajdują się na niej osoby z różnych dyscyplin. Rozpoznawalni, niektórzy utytułowani, niegdyś podziwiani. Dziś każdy z nich powinien zostać usunięty ze swojego środowiska sportowego. Stanowiska, jakie obrali w związku z agresją Rosji na Ukrainę są niedopuszczalne i muszą być surowo karane.

Specjalny list

Zaczynamy od szachów. Od początku agresji Rosji na Ukrainie, wsparcie w stronę Władimira Putina wysyła arcymistrz szachowy, Siergiej Kariakin. 32-latek napisał nawet specjalny list do prezydenta kraju, w którym wyraził pełne poparcie działań, a także życzył rosyjskiej armii szybkiego wypełnienia zadań. Oto fragment tego listu – Uważnie śledzę trwającą operację specjalną na ziemiach, na których spędziłem dzieciństwo, gdzie nauczyłem się grać w szachy i gdzie nadal mieszkają moi krewni. Od ośmiu długich lat czekamy z nadzieją na ratunek od niezliczonych ostrzałów i ofiar śmiertelnych, nieustannego ludobójstwa przez reżim kijowski. Wyrażam moje pełne poparcie dla Ciebie oraz naszego naczelnego wodza w ochronie interesów Rosji.

Postawa Kariakina nie mogła przejść bez reakcji świata szachów. Rosjanin stracił możliwość wzięcia udziału w wielu turniejach. Sam arcymistrz postanowił skomentować swoją postawę za pośrednictwem Twittera – Wiele osób pyta, czy żałuje publicznego poparcia dla operacji specjalnej. Przecież straciłem już zaproszenia na turnieje zachodnie i mogę stracić zaproszenie na kolejne. Moja odpowiedź jest prosta. Jestem po stronie Rosji i mojego prezydenta. Bez względu na to, co się stanie, będę wspierać swój kraj w każdej sytuacji bez chwili zastanowienia.

Siergiej Kariakin dobrowolnie wypisał się ze środowiska szachowego. Trudno wyobrazić sobie, by po takim stanowisku wrócił do międzynarodowej rywalizacji.

Wymowny gest

Dość długo Międzynarodowa Federacja Narciarska zwlekała z podjęciem decyzji dotyczącej rosyjskich skoczków. Brak konkretów był o tyle zaskakujący, gdyż Jewgienij Klimow w trakcie zawodów w Lahti wykonał wymowny gest, prezentując do kamery rosyjską flagę.

Zachowanie Rosjanina wzbudziło całkowicie zrozumiałe oburzenie. Nikt nie wyobrażał sobie, by skoczkowie z tego kraju dalej brali udział w zmaganiach. Norweski Związek Narciarski nie zamierzał czekać na stanowisko FIS i wcześniej poinformował, iż zawody na ich skoczniach odbędą się bez udziału sportowców z Rosji i Białorusi.

Ostatecznie taką decyzję podjęła również Międzynarodowa Federacja Narciarska, która wykluczyła skoczków z Rosji i Białorusi z zawodów do końca sezonu 2021/2022.

Skandaliczna wypowiedź

Pozostajemy przy sportach zimowych. Wielkie oburzenie wywołały słowa Wiaczesława Barkowa. Kombinator norweski stwierdził bowiem, że na Ukrainie nie ma żadnej wojny, a działania Rosji to misja ratunkowa. Oto słowa rosyjskiego sportowca – A co się tam dzieje? Gdzie jest wojna? Na Ukrainie to nie jest wojna, tylko operacja ratunkowa.

Symbol inwazji

Obrzydliwego zachowania dopuścił się także rosyjski gimnastyk, Iwan Kuliak. Sytuacja miała miejsce w trakcie zawodów Pucharu Świata w Dausze. Kuliak zajął trzecie miejsce. 20-latek wszedł na podium, a na jego stroju widniała litera „Z” – symbol rosyjskiej inwazji na Ukrainę, który obecnie porównuje się do swastyki.

Całe zdarzenie wzbudzało dodatkowe emocje, gdyż pierwsze miejsce zajął Illia Kowtun z Ukrainy. Nic dziwnego, że Iwan Kuliak otrzymał całkowicie zasłużoną falę krytyki. Jak zareagował sam Rosjanin? Kuliak upiera się, że znak jest symbolem zwycięstwa i pokoju. Dodatkowo stwierdził, że był prowokowany przez ukraińskich zawodników.

Postawę Kuliaka potępiła Międzynarodowa Federacja Gimnastyczna. Od 7 marca gimnastycy z Rosji oraz Białorusi są wykluczeni ze wszystkich imprez organizowanych przez FIG.

Powietkin również wspiera Putina

Do grona znanych rosyjskich sportowców popierających inwazję na Ukrainę dołączył również Aleksandr Powietkin, który z kolei opublikował specjalny wpis na Instagramie – W prawdzie jest siła. To słynne zdanie wypowiedziane przez Siergieja Bodrowa odzwierciedlają istotę tego, co dzieje się na Ukrainie. Walczyliśmy o prawdę przez te wszystkie lata, podczas gdy Słowianie byli eksterminowani w Donbasie. Dlatego popieram jego decyzję, by stanąć w obronie zwykłych ludzi, walczyć z nazizmem, pasożytami, bez względu na to, kim są. Każda wojna ma swój koniec. Miejmy nadzieję, że to się skończy w ciągu najbliższych kilku dni.

Powietkin stoczył 40 walk zawodowych, wygrał 36 pojedynków, zanotował tylko 3 porażki. W trakcie igrzysk olimpijskich w Atenach zdobył złoty medal. Był również mistrzem świata czy mistrzem Europy.

Hipokryzja Owieczkina

Spore kontrowersje wzbudza również Aleksander Owieczkin. Słynny rosyjski hokeista otwarcie wspierał Putina w trakcie wyborów i nigdy nie krył sympatii do obecnego prezydenta Rosji. Wystarczy powiedzieć, że 36-latek na swoim Instagramie zdjęcie profilowe z Władimirem Putinem. Co prawda Owieczkin wystosował  niedawno apel ze słowami: – „Proszę, nigdy więcej wojny”. Trudno jednak odbierać słowa hokeisty na poważnie, skoro nadal nie zdecydował się na usunięcie zdjęcia profilowego z Putinem.

Przeciwnicy wojny

Warto również zaznaczyć, że jest grupa rosyjskich sportowców, którzy otwarcie sprzeciwiają się wojnie i działaniom Putina. Jako jeden z pierwszych zrobił to Fiodor Smołow, który opublikował wpis na Instagramie z krótkim opisem: – „Nie dla wojny”. Postawę swojego kraju skrytykowała również rosyjska siatkarka Jekaterina Gamowa, która oznajmiła, iż wstydzi się działań Rosji.

Z kolei w rozmowie z Reuters, Danił Miedwiediew – najlepszy rosyjski tenisista jasno zadeklarował, że jest za pokojem. Dodatkowo usunął rosyjską flagę ze swoich mediów społecznościowych. Był to jednak efekt decyzji międzynarodowych organizacji tenisa. Miedwiediew ma nadzieję, że wkrótce będzie mógł wrócić do gry w barwach Rosji.

Maria Szarapowa natomiast przekazała darowiznę na rzecz organizacji wspierającej poszkodowane dzieci na Ukrainie. Była już rosyjska tenisistka długo milczała w całej sprawie. W swoim komunikacie nie zawarła jednak dosadnych słów dotyczących potępienia agresji Rosji, ale zaznaczyła, że modli się o pokój.

Udostępnij
Wojciech Gancarz

Wojciech Gancarz