Wieczysta Kraków ze sporą rysą na wizerunku
Od kilku lat Wieczysta Kraków dba o swój piłkarski wizerunek. Mimo że nadal są piątą piłkarską siłą Krakowa, to już dzisiaj głośniej o nich niż o sąsiadach z Garbarni czy Hutnika. Ogromne pieniądze przeznaczane na rozwój sportowy i infrastrukturalny to wizytówka klubu. Niestety na rozwoju cierpią ludzie związani z klubem od kilkudziesięciu lat.
W dzisiejszym tekście Michała Treli na łamach portalu newonce.sport możemy przeczytać, że od tego sezonu w klubie zabrakło miejsce dla wieloletniego spikera. Janusz Malicki nie tylko mówił przez mikrofon przy okazji spotkań krakowskiego zespołu. To także twórca hymnu. Wieczysta Kraków w ten sposób wyróżniała się na tle ligowych rywali.
– Pomyślałem, że wszystkie duże kluby mają jakiś hymn czy charakterystyczną piosenkę. A że lubię śpiewać, zacząłem o tym myśleć. O drugiej w nocy napadła mnie wena. Ułożyłem dwie zwrotki i refren na melodię “Czarnej Madonny”. Poszedłem do księdza i zaśpiewałem mu. Powiedział, że może tak być, więc zaproponowałem w klubie, że będę śpiewał ten hymn także przed meczami. Wszyscy to zaakceptowali i tak się zaczęło – powiedział Janusz Malicki.
Koniec pracy
Michał Trela opisuje, że sławny spiker nadal był aktywny odkąd do klubu przyszedł Wojciech Kwiecień. Sytuacja zmieniła się przed obecnym sezonem. Dotychczasowy spiker został zaproszony jedynie na trybuny, bez możliwości wejścia do klubu. W ten sposób zakończył 48-letnią przygodę pracy w w klubie. Do Krakowa Malicki przyjechał w latach 70. ubiegłego wieku na studia z Opola. Wówczas zamieszkał w okolicach stadionu i zupełnie przypadkowo trafił do klubu.
Wieczysta Kraków, a raczej osoby zarządzające klubem, teraz zamykają drogę przed jedną z osób, która nieświadomie zadbała o klubowy marketing kilkanaście lat temu. Zresztą powyższy filmik na YouTube ma ponad 30 tysięcy wyświetleń. Mowa o roku 2019, gdy klub, mimo mocarstwowych zapędów, był w krakowskiej klasie okręgowej. Chyba każdy uczestnik szóstego poziomu rozgrywkowego w Polsce chciałby mieć taki zasięgi na najpopularniejszym serwisie wideo na świecie.