19.10.2021 18:34

800 zł stypendium. Marcin Lewandowski kończy współpracę z PZLA

Jeden z czołowych polskich lekkoatletów – Marcin Lewandowski – zapowiedział, że nie zamierza kontynuować współpracy z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Powodem jest wysokość stypendium jakie zaproponował mu PZLA. Wynosić miało ono… 800 zł miesięcznie.  „Chcę by to ujrzało światło dzienne” Jeden z najlepszych polskich lekkoatletów otrzymał w ostatnim czasie od Polskiego Związku Lekkiej Atletyki propozycję […]

Udostępnij
800 zł stypendium. Marcin Lewandowski kończy współpracę z PZLA

Jeden z czołowych polskich lekkoatletów – Marcin Lewandowski – zapowiedział, że nie zamierza kontynuować współpracy z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Powodem jest wysokość stypendium jakie zaproponował mu PZLA. Wynosić miało ono… 800 zł miesięcznie. 

„Chcę by to ujrzało światło dzienne”

Jeden z najlepszych polskich lekkoatletów otrzymał w ostatnim czasie od Polskiego Związku Lekkiej Atletyki propozycję absurdalnie niskiego stypendium. Polak miałby otrzymywać ze środków ministerialnych kwotę 800 zł miesięcznie. Marcin Lewandowski zapowiedział już, że w związku z tym nie zamierza kontynuować współpracy z PZLA i swoją dalszą karierę finansował będzie ze środków pozyskanych od sponsorów. – Prawdopodobnie nie podpiszę kontraktu z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Nie będę szkolony przez nich. Wszystko wskazuje na to, że będę szkolony ze środków własnych. Mam na myśli fundusze od sponsorów – Wojsko Polskie, Grupa Azoty, Decathlon – powiedział Lewandowski w rozmowie ze sport.tvp.pl.

Marcin Lewandowski to trzykrotny medalista mistrzostw świata i Europy, któremu walkę o medale na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio pokrzyżowała kontuzja. – Czas zacząć mówić o takich rzeczach. Ludzie nie są świadomi wszystkiego. Jako obecny potrójny medalista mistrzostwa świata i Europy, gdzie miałem świetny sezon olimpijski, zostało mi zaproponowane stypendium w wysokości 800 zł na miesiąc. To kwota ze środków ministerialnych. Takie są ustawowo. PZLA nie chce się do tego „dorzucić”. Trochę śmiech. Siła wyższa, że zerwałem mięsień w półfinale. Bez tej współpracy sobie poradzę, chcę jednak, by ujrzało to światło dzienne – dodaje Lewandowski.

Udostępnij
Mateusz Mazur

Mateusz Mazur