Kadra norweskich skoczków straci sponsorów?
Firma LO zawiesiła finansowanie kadry norweskich skoków i zapowiada, że nie przedłuży dobiegającej końca umowy. W ślad LO mają niebawem pójść Lammo oraz Lundin. Jest to efektem konfliktów wewnątrz norweskiej federacji narciarskiej.
Winny dyrektor sportowy?
Najprawdopodobniej firma LO nie będzie już dłużej sponsorować kadry Norwegii w skokach narciarskich. Będzie to oznaczać dla norweskich skoków stratę finansową na poziomie 4.5 mln złotych. W przypadku rezygnacji kolejnych sponsorów, straty te mogą być nawet większe. Jeśli cała sytuacja nie zostanie wkrótce wyjaśniona to skoki narciarskie w Norwegii staną w obliczu poważnego kryzysu. Jednak nawet już w tym momencie, w kontekście norweskich skoków, mówić można o poważnym kryzysie wizerunkowym.
Wszystko zaczęło się w chwili, w której członkowie norweskiej federacji zaczęli oskarżać dyrektora sportowego kadry o nienależyte wykonywanie swoich obowiązków. Clas Brede Brathen ma zresztą po tej zimie pożegnać się z posadą, którą piastował przez ostatnie 17 lat. Pojawiło się jednak sporo głosów, że Brathen wywiązywał się ze swoich obowiązków, a przyczyną tego, że wkrótce pożegna się z norweską kadrą jest prywatny spór z jednym z pracowników związku.
Stoeckl komentuje
W obronie Brathena stanęli norwescy skoczkowie oraz sztab. Uważają oni, że powinien on mieć znaczenie większe możliwości decyzyjne, właśnie z uwagi na swój staż pracy. Norweska federacja planowała jednak odebrać Brathenowi część uprawnień, tak by od tej pory nie mógł już decydować w sprawach administracyjno-finansowych. O całej sprawie wypowiedział się trener norweskiej kadry Alexander Stoeckl: – Ta informacja w takim momencie to koszmar. Czekamy cierpliwie, ale mamy zaraz igrzyska, do tego w Vikersund odbędą się mistrzostwa w lotach. Nie prosimy o dużo: chcielibyśmy mieć przynajmniej komfort, że będziemy się mogli do tych imprez normalnie przygotowywać