Piwo od Messiego dla Boruca warte 10 tysięcy złotych!
Ile może kosztować piwo? Te najpopularniejsze kupicie za 3-4 złote od butelki. Ale już rzemieślnicze potrafią kosztować powyżej 10 złotych w zwykłych sklepach. Jest jednak specjalna butelka, której wartość już teraz wynosi 1000 razy więcej! Produkowane przez Budweisera i dostępne wyłącznie dla określonej grupy bramkarzy.
Ile może kosztować piwo? Te najpopularniejsze kupicie za 3-4 złote od butelki. Ale już rzemieślnicze potrafią kosztować powyżej 10 złotych w zwykłych sklepach. Jest jednak specjalna butelka, której wartość już teraz wynosi 1000 razy więcej! Produkowane przez Budweisera i dostępne wyłącznie dla określonej grupy bramkarzy.
Kilka tygodni temu jeden z najsłynniejszych światowych browarów Budweiser uczcił rekord Leo Messiego. Argentyńczyk wówczas strzelił 644. gola dla Barcelony i pobił rekord bramek zdobytych dla jednego klubu. Z tej okazji wszyscy bramkarze dostali specjalnie sygnowane butelki z piwem. Każda ma odpowiedni numer symbolizujący gola Messiego. Są tacy, którzy tych goli trochę od niego przyjęli, więc dostali znacznie więcej butelek.
Wśród tych, którzy tracili gole po strzałach Argentyńczyka są i polscy bramkarze. Jednym z nich był Artur Boruc, który swoją butelkę wystawił, wraz z Fundacją Legii, na licytacje charytatywną. Cena już dzisiaj osiągnęła zawrotny poziom, bo mowa o 10 tysiącach złotych na dzisiaj! Kwota rośnie w szybkim tempie, bo wczoraj najwyższa proponowana cena wynosiła nieco ponad… 3 tysiące złotych.
Tutaj możesz śledzić licytacje
– Fundacja Legii środki z aukcji przeznaczy na pomoc ciężko chorej na białaczkę Patrycji. Dziewczynka ma 13 lat i jest w trakcie leczenia chemioterapią. Od wielu miesięcy jej domem w coraz większym stopniu stawał się szpitalu, a przed nią co najmniej pół roku uciążliwych i wymagających dla organizmu zabiegów, a następnie kolejne lata walki o życie i zdrowie. Zebrane środki pozwolą rodzinie (ciocią Patrycji jest przesympatyczna i bardzo oddana klubowi pani Basia, która dba o to, żeby każdy z nas w klubie miał jak najlepsze warunki do pracy) na zakup leków oraz pokrycie kosztów dalekich dojazdów do szpitala (240 km w obie strony) – czytamy w opisie licytacji. Koniec aukcji dopiero w przyszły piątek – 2 kwietnia. Wtedy okaże się, ile będzie warta butelka, której sprzedaż ma pomóc chorej Patrycji. Oby jak najwięcej!