Milion sponsorów w nazwie? W żużlu mówią dość!
Piłka nożna to chyba jedna z ostatnich ostoi normalności pod względem nazw klubów. W najpopularniejszej dyscyplinie dodawanie członów związanych ze sponsorami jawi się jako coś niepożądanego wśród kibiców. Co innego w żużlu, gdzie w każdym sezonie kluby stają do nieformalnego konkursu na najbardziej karykaturalną nazwę poprzez dodanie kolejnych sponsorów. Teraz jednak GKSŻ kończy ten proceder […]

Piłka nożna to chyba jedna z ostatnich ostoi normalności pod względem nazw klubów. W najpopularniejszej dyscyplinie dodawanie członów związanych ze sponsorami jawi się jako coś niepożądanego wśród kibiców. Co innego w żużlu, gdzie w każdym sezonie kluby stają do nieformalnego konkursu na najbardziej karykaturalną nazwę poprzez dodanie kolejnych sponsorów. Teraz jednak GKSŻ kończy ten proceder w niższych i daje nadzieję na normalność.
Jak informuje Przegląd Sportowy kluby nie będą mogły umieścić wszystkich sponsorów tytularnych w nazwie. Główna Komisja Sportu Żużlowego podjęła decyzje, że nazwy klubów I i II ligi mogą składać się z dwóch członów oraz nazwy miasta. Te zapisy nadal nie dotyczą PGE Ekstraligi, która jako osobna spółka dysponuje nieco innym regulaminem.
To z pewnością ukłon w stronę kibiców, którym coraz mniej się podobały nazwy sponsorów zamiast klubu. W ostatnich latach różne dziwne nazwy były obecne w ligowym żużlu, ale chyba niekwestionowanym mistrzem został w 2020 roku Start Gniezno. W zasadzie to Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno, bo tak brzmiała pełna nazwa ekipy z pierwszej stolicy Polski!
To był już ekstremalny przypadek, ale innych nie brakowało. Stal Gorzów w ostatnich latach przed nazwą klubu i miasta miała takie firmy jak: Moneymakesmoney.pl, Cash Broker, Truly.work czy ostatnio Moje Bermudy. W Poznaniu PSŻ Poznań miał jeszcze dodatkowe człony w postaci Power Duck Iveston, Ostrovia miała Arged Malesa. To tylko kilka przykładów z brzegu, a kto interesuje się żużlem, ten wie, że drużyn bez nazw sponsorów praktycznie nie ma.
Jeden porządny, zamiast kilku średnich
Z jednej strony w Gnieźnie udało się wszystkich zmieścić. Jest jedno „ale”, czyli fakt, że kibic i potencjalny klient wyżej wymienionych firm nie wiedział, gdzie kończy jedna firma, a gdzie zaczyna druga… Oczywiście sponsorzy płacili odpowiednio więcej za to by ich firma pojawiła się w nazwie klubu. Wówczas przy okazji każdej transmisji telewizyjnej czy też wszelkich relacjach mogli zobaczyć, że właśnie ich firma jest wymieniana w nazwie klubu.
Teraz kluby być może będą miały mniejsze przychody z tego tytułu, a z drugiej strony wzrośnie prestiż firm będących sponsorami tytularnymi. Krótko mówiąc zamiast na w ilość, trzeba pójść w jakość. Każdy sponsor jest na wagę złota, ale za najcenniejsze miejsce – w nazwie klubu – musi być odpowiednia zapłata. Czyli kluby mogą organizować konkursy ofert. Kto da więcej, ten zostaje.

Rafał Szyszka
Więcej Aktualności
DPD Oficjalnym Kurierem Tour de Pologne! To już 5. rok współpracy!
DPD Polska z wielką dumą i radością kontynuuje współpracę sponsoringową w roli Oficjalnego Kuriera Tour de Pologne. Jest to największy i najbardziej prestiżowy wyścig kolarski odbywający się w Polsce, będący częścią kalendarza UCI World Tour. Tegoroczna, 82. edycja wyścigu to już piąty rok partnerstwa, która przyniesie kolejne sportowe emocje z…



