Aktualności 15 lipca 2024

Halftime show w finale Copa America i kompromitacja organizatorów

Finał Copa America, w którym Argentyna mierzyła się z Kolumbią, pierwotnie miał rozpocząć się o 2 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jednak przed spotkaniem doszło do starć kibiców w pobliżu bramek wejściowych Hard Rock Stadium w Miami. Ostatecznie trzeba było czekać do 3:22 na pierwszy gwizdek sędziego. Patrząc z europejskiej perspektywy, cały mecz obejrzeli zapewne najwytrwalsi.

Amerykanie oblali test

Kibice, którzy nie mieli biletów, chcieli wtargnąć na stadion przez bramki wejściowe. Wywołało to popłoch i służby porządkowe przystąpiły do działań, nie wpuszczając fanów na stadion przez pewien czas, by uspokoić sytuację. Amerykanie nie popisali się, nie mogli zapanować przez długi czas nad zamieszaniem, a już za dwa lata będą współgospodarzami mundialu…

Oburzenie Bielsy

Organizatorzy nie zadbali o to, by wszystko było dopięte na ostatni guzik po burzliwym półfinale, w którym Urugwaj przegrał 0:1 z Kolumbią. Już wtedy po meczu na trybunach wybuchły zamieszki między kibicami. Fani z Kolumbii mieli nawet zaatakować rodziny urugwajskich piłkarzy. W bijatyce uczestniczył napastnik Urugwaju – Darwin Nunez.

Ekscentryczny selekcjoner Urugwajczyków – Marcelo Bielsa był oburzony:

Uważam, że piłkarze zachowali się tak, jak zrobiłby to każdy zwykły człowiek. Jeśli jest pewna procedura, są także wyjścia awaryjne i oba rozwiązania zawodzą, po czym widzisz jak twoja kobieta, matka lub dziecko są atakowane, to co byś zrobił? Trzeba zapytać, czy mają zamiar ukarać ludzi, którzy się bronili. Jeśli macie odrobinę współczucia, to powinniście mnie pytać, czy piłkarze dostali przeprosiny od tych, którzy powinni troszczyć się o każdego kibica. Pytacie, czy boję się ukarania? Jak mogę się obawiać kary za coś, co nie powinno się nigdy wydarzyć? – pytał retorycznie doświadczony szkoleniowiec.

Show Shakiry w… przerwie meczu

Tylko Amerykanie mogli to wymyślić. O ile ceremonia zamknięcia turnieju odbywająca się przed meczem finałowym, jest już standardem na dużych imprezach, to muzyczne występy w przerwie meczu, która musiała potrwać dłużej niż normalne 15 minut, to ewenement.

Co ciekawe, organizatorzy Copa America wydłużyli przerwę w meczu, by Shakira mogła wystąpić, a wcześniej karali trenerów za to, że zbyt długo przemawiali w szatni, co sprawiło, że piłkarze nie wybiegali na boisko w porę, na drugą połowę… Fakt, że mecz tak „się ciągnął”, na pewno był dyskomfortem dla kibiców z Europy, a przecież Copa America to impreza generujące zainteresowanie na całym świecie, także naturalnie na naszym kontynencie…

Tym razem była dogrywka (we wcześniejszych meczach fazy pucharowej, jeśli po 90. minutach mecz nie został rozstrzygnięty, obie drużyny przechodziły do serii rzutów karnych), a Argentyna wygrała 1:0 po golu niezwykle skutecznego w tym turnieju Lautaro Martineza. Kolumbia w końcu znalazła pogromcę, a Leo Messi i spółka świętowali kolejny triumf w Copa America.

fot. Copa America